Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Opowieść Weterana.

Mężczyzna w szarym ubraniu niczym się nie wyróżniał, może oprócz krótkiej, siwej brody przystrzyżonej charakterystycznie w wąskie "tasiemki" okalające podbródek. Raczej starszy wiekiem niż w sile wieku, poruszał się z trudem o kulach. Skarzył się, że kilka dni temu banda małolatów zrobiła rozrubę w lokalnym mini-centrum handlowym. Włamali się nawet do sklepu organizacji charytatywnej, przez co właściciel sąsiedniego "spożywczaka" zamknął biznes wcześniej tego wieczora. A on musiał jechać dużo dalej by zrobić zakupy, co kosztowało go czas i pieniądze na taksówkę. Przez chwilę narzekał na obecną młodzież, i upadek obyczajów. - Czy my w czasach młodości zachowywaliśmy się jak dzikie zwierzeta ? - pytał retorycznie. - Ależ oczywiście nie. Opowiedziałem mu o strajku kierowców  Lothian Buses  kilka miesiecy temu, protestujących wobec powtarzających się sytuacji, w których młodzi "gówniarze" zachowują się agresywnie w autobusach. Miał to być sposób na zwrócenie u

Skok żołnierza i bitwa o Killiecrankie

Obraz
River Garry przetaczająca się przez przełęcz Killiecrankie Szeregowiec Donald McBane uciekał ile sił w nogach przed ścigającymi go góralami, gotowymi zasiekać go na śmierć, jak to zrobili z jego towarzyszami z oddziału. Donald nie miał dużo czasu na zastanawianie się jak zgubić pościg, gdyż wrogowie siedzieli mu już na plecach. Szansą na ratunek było przedostanie się na drugą stronę górskiej rzeki. Zdesperowany dobiegł do krawędzi nadbrzeżnych skał, odbił się niczym zawodnik w skoku w dal i wylądował szczęsliwie na drugim brzegu. Z pewnością pomógł mu fakt, że skały po drugiej stronie znajdowały się trochę niżej. Niemniej "przefrunął" 5,5 metra nad spienioną wodą, ratując w ten sposób własne życie. Jemu się udało salwować ucieczką, lecz wielu jego towarzyszom już nie. Sam McBane opisał sytuację prosto ; "Dotarłem do miejsca powyżej przełęczy, gdzie napotkałem kolejną głęboko płynącą wodę, było jakieś 18 stóp w poprzek nurtu między skałami na obu stronach brzegu