Opowieść Weterana.
Mężczyzna w szarym ubraniu niczym się nie wyróżniał, może oprócz krótkiej, siwej brody przystrzyżonej charakterystycznie w wąskie "tasiemki" okalające podbródek. Raczej starszy wiekiem niż w sile wieku, poruszał się z trudem o kulach. Skarzył się, że kilka dni temu banda małolatów zrobiła rozrubę w lokalnym mini-centrum handlowym. Włamali się nawet do sklepu organizacji charytatywnej, przez co właściciel sąsiedniego "spożywczaka" zamknął biznes wcześniej tego wieczora. A on musiał jechać dużo dalej by zrobić zakupy, co kosztowało go czas i pieniądze na taksówkę. Przez chwilę narzekał na obecną młodzież, i upadek obyczajów. - Czy my w czasach młodości zachowywaliśmy się jak dzikie zwierzeta ? - pytał retorycznie. - Ależ oczywiście nie. Opowiedziałem mu o strajku kierowców Lothian Buses kilka miesiecy temu, protestujących wobec powtarzających się sytuacji, w których młodzi "gówniarze" zachowują się agresywnie w autobusach. Miał to być sposób na zwrócenie u